Żadnych spacerów, żadnych zbędnych zakupów oraz policja i wojsko znów na ulicach. Tak wyglądałaby rzeczywistość podczas "narodowej kwarantanny".Jak wskazują prognozy, narodową kwarantannę możemy minąć o kilkaset infekcji. Money.pl szacuje, kiedy mogą być luzowane kolejne obostrzenia. Jeszcze w grudniu możliwy jest powrót do obostrzeń sprzed niemal całkowitego zamknięcia i podział na Polskę żółtą i czerwoną. W styczniu za to możliwy powrót do podziału nawet na strefy zielone. I choć częściowa normalność w sporej części Polski.
Ile brakuje nam do pełnego lockdownu? Jeżeli w środę Ministerstwo Zdrowia poinformuje o ponad 33 tys. nowych przypadków, to rząd Mateusza Morawieckiego będzie musiał na poważnie zastanawiać się nad tzw. narodową kwarantanną. I negocjować te kwestię w ramach koalicji Zjednoczonej Prawicy. O tym, dlaczego musiałby to konsultować, można przeczytać tutaj.Zasady poszczególnych etapów były przedstawione na konferencji. To liczba zachorowań oraz wydolność służby zdrowia. Nic się nie zmieniło. Na szczęście tempo zachorowań zwolniło. Co daje szansę, że dalsze ruchy nie będą potrzebne, ale za wcześnie żeby mówić, że nie będą potrzebne - informuje rzecznik rządu Piotr Müller w odpowiedzi na informacje o spotkaniu koalicjantów.Wszystko zależy od tego ile zrobicie testów. Jeśli z wczorajszych testów prawie połowa była pozytywna, to jak zrobicie dziś 80 tys testow to wyjdzie 40 tys zakażeń a jak zrobicie 50 tys testow to logiczne jest ze wyjdzie 25 tys zakażeń. Ludzi w balona robicie. Niektórzy Polacy posiadają rozum i potrafią myśleć.
Dlaczego? Bo przekroczymy wtedy próg, który wskazał premier podczas jednej z konferencji prasowych. Ten wynosi średnio ponad 70 zakażeń na 100 tys. mieszkańców każdego dnia z ostatniego tygodnia.Mniej więcej od 20 grudnia możemy wrócić do sytuacji, gdy Polska była w całości żółtą strefą, ale z punktowymi obszarami czerwonymi. Zgodnie z planem rządu stanie się przetykanie to w momencie, gdy średnia liczba zakażeń z ostatnich 7 dni spadnie poniżej 9,4 tys. I - zgodnie z prognozami - może się to wydarzyć na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia. Prezentem pod choinkę może być zatem powrót do podziału Polski na dwa kolory: żółty i czerwony. Komentujący w większości uważają, że za mało jest robionych testów. A czy jednemu z drugim przyszło do głowy, że ludzie potrafią myśleć? Bo skąd wziąć te 100tys. do testów jak nie ma chętnych? Jeśli co drugi wymaz jest pozytywny to co drugi Polak ma koronawirusa, prosta matematyka! Dlatego ludzie zaczęli unikać testów na COVID, siedzą w domach, kurują się własnymi sposobami i dobrze. Bo jak trafisz do szpitala z koroną to w ciągu miesiąca po tobie, zdajemy sobie z tego sprawę.